Makaron z kurkami i cukinią
Uwielbiam makarony. Na słodko, na słono, w każdej postaci. Pszenne, żytnie, orkiszowe, gryczane, ale też z warzyw strączkowych. Dla mnie micha makaronu, to micha szczęścia. Kwintesencja comfort food.
Makaron obroni się zawsze. Wystarczy mieć kilka składników dobrej jakości i mamy danie, którego nie powstydziłaby się nawet włoska babcia. Ale dzisiaj nie będzie o takim makaronie. Dzisiaj będzie zdrowsza, bogatsza w składniki odżywcze wariacja na temat makaronu.
Na dwie całkiem porządne porcje:
- 300 g makaronu (ja użyłam tego z cieciorki i kukurydzy, bo chciałam mieć źródło białka)
- mała cukinia
- 400 g kurek
- łyżka oliwy
- ząbek czosnku
- dwie szalotki (może być też zwykła cebula)
- chlust białego wina (można pominąć)
- 50 g pestek słonecznika
- sok z połowy cytryny
- sol i pieprz do smaku
- świeże zioła – u mnie natka pietruszki i tymianek
Pestki słonecznika zalejcie wrzątkiem i odstawcie na 30 min. W tym czasie posiekajcie cebulę, oczyśćcie kurki, pokrójcie cukinię i wyciśnijcie sok z cytryny.
Na patelni przesmażcie cebulę na oliwie, dodajcie kurki i cukinię. Smażcie przez chwilę razem, po czym dodajcie wyciśnięty ząbek czosnku i zmniejszcie płomień pod patelnią.
Makaron ugotujcie wg instrukcji na opakowaniu.
Odlejcie wodę ze słonecznika, wlejcie trochę świeżej, dodajcie sok z cytryny i zmiksujcie blenderem na gładką masę. Konsystencję regulujcie wodą – ma być jak śmietana.* Doprawcie solą i pieprzem, dodajcie do zawartości patelni. Pogotujcie to razem dosłownie ze 2 minuty. Na koniec dodajcie świeże zioła i ewentualnie doprawcie jeszcze solą i pieprzem.
To taka moja zdrowsza wersja sosu śmietanowego z kurkami. Możecie zmieniać proporcje, pominąć cukinię albo pokombinować z ziołami i rodzajami makaronu. Smacznego!
*Jeśli przeszkadzają Wam grudki, możecie masę przecedzić. Otrzymacie wtedy gładką śmietankę.