PODSUMOWANIE MIESIĄCA #MAJ2020
Żarło, żarło i zdechło. Tak bym chyba mogła podsumować maj. Biegowo. Bo w innych dziedzinach skrzaciego życia to mam wrażenie jestem ciągle na krzywej wznoszącej, ale się muszę mocno trzymać, bo zaczynam mieć więcej pomysłów niż na…
Nie bierzesz, nie żyjesz? Kilka słów o moim podejściu do suplementacji
Ostatnio coraz częściej dostaję w mediach społecznościowych pytania odnośnie tego, co biorę. W sensie co suplementuję. A jak odpowiadam, ze w sumie nic, to spotykam się z ogromnym zdziwieniem. Bo bo jak to NIC? No nic. No…
Podsumowanie miesiąca #kwiecień2020
Kwiecień plecień. Podobno. Chociaż nie przypominam sobie, żeby kwiecień pogodowo mi doskwierał. Wręcz przeciwnie, pogoda wymarzona była, a lasy zamknięte. Ale może nie poruszajmy tematu, który budził tyle kontrowersji. Każdy postępował, jak uznał za słuszne i nie…
Podsumowanie miesiąca #marzec2020
Dziwny był ten marzec, może dlatego tak ciężko mi o nim napisać? Zaczął się obiecująco, od podium w górskiej sztafecie. A potem trzeba było zweryfikować mocno swoje plany treningowe… Ale dla mnie obecna sytuacja nie oznacza załamania…
Podsumowanie miesiąca #luty2020
Za mną już dwa całkiem solidnie (chyba) przepracowane miesiące. Luty, jak to luty, minął szybko, mimo iż w gratisie dostaliśmy w tym roku jeden dzień treningowy więcej. Wykorzystaliście go? Ja tak. Na bieg regeneracyjny, towarzyski, czyli radosne…
Wege bigos #bySkrzat
Ja wiem, że nazywanie bigosem wegetariańskiej czy wegańskiej potrawy jednogarnkowej z kapusty jest językowym nadużyciem, ale mam to w nosie. To mój pierwszy bigos bez mięsa, choć tych mięsnych zrobionych przeze mnie za dużo też nie było…
Masz na sumieniu pączka? Ja Ci powiem, że nie masz. W gratisie subiektywna ocena ustrońskich krepli #bySkrzat
Nie masz, jeśli zjadłeś pączka prawdziwego, a nie takiego, którego trzeba dotykać w rękawiczce, bo świeci w ciemności. Nie masz, jeśli zjadłeś, bo miałeś ochotę, a nie dlatego że trzeba, bo tradycja. Nie masz, jeśli nie opychałeś…
Skrzat marnotrawny- spowiedź i podsumowanie miesiąca #styczeń2020
No cześć! Cześć po przerwie. Długiej, wiem. Ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Pomysły były, ale chęci nie było. A ja nie lubię się zmuszać do rzeczy, które nie są mi jakkolwiek w danej chwili potrzebne…
Podsumowanie miesiąca #lipiec2019
No brawo Anka, brawo…jest połowa sierpnia, a Tobie dopiero udało się naskrobać cokolwiek podsumowującego lipiec. To oznacza tylko jedno – znowu wyrabiasz na zakrętach! Się działo w lipcu. Dużo. Choć treningowo lipiec raczej był miesiącem słabym. Roztrenowanie,…
Podsumowanie miesiąca #czerwiec2019
O jaki ja cudny czerwiec miałam! Czerwce są ogólnie fajne, bo się ciepło robi, czereśnie są już, truskawki zazwyczaj jeszcze i bób i fasolka i … i dni dłuższe, co może skutkować wieczornymi przejażdżkami na rowerze (żeby…